środa, 20 czerwca 2012

Bujne, zdrowe włosy u mężczyzny są oznaką zdrowia a nie łysina. Czy można z nią wygrać?








Dla wielu kobiet męska łysina jest pociągająca. Jednak panowie często czują się mniej atrakcyjni. Czy z łysieniem mogą wygrać? 
  
Kiedy panowie tracą znacznie więcej niż sto włosów dziennie i w ich miejsce nie pojawiają się nowe – powinno się im zapalić czerwone światło, bo widmo łysiny z zakolami nad czołem i nieowłosionym plackiem na czubku głowy staje się realnym zagrożeniem. 




Prawo dziesiątek

Włos żyje od 2 do 6 lat. Przechodzi wtedy przez trzy stadia: wzrostu, zamierania (przestaje rosnąć, a jego korzeń przesuwa się w kierunku ujścia mieszka) i spoczynku (łatwo wypada, np. podczas czesania czy mycia). Około 80 proc. włosów znajduje się w fazie wzrostu, natomiast tylko 3–5 proc. w fazie spoczynku. Zdarza się, że cykl życia włosów zostaje zakłócony. Więcej ich zaczyna być w fazie spoczynku, która w dodatku znacznie się wydłuża. Nowo wyrastające włosy są słabsze i szybciej wypadają. Wtedy czupryna wyraźnie się przerzedza. 

Mężczyźni zaczynają intensywniej tracić włosy najczęściej między 20. a 30. rokiem życia. Naukowcy sformułowali tezę, że łysieniem rządzi "prawo dziesiątek", tzn. że wśród 30-latków łysieje 30 proc. panów, wśród 40-latków – już 40 proc. itd. 

Gen łysienia 


95 proc. panów cierpi na łysienie androgenowe. Ten rodzaj przerzedzenia czupryny związany jest z obecnością w mieszku włosowym pewnego enzymu: 5-alfareduktazy. Prowokuje on męski hormon – testosteron – do niszczenia mieszka. Ten destrukcyjny enzym powstaje wtedy, gdy w organizmie obecny jest gen łysienia, który można odziedziczyć po ojcu, jak i po matce. Jeśli np. ojciec wcześnie stracił włosy, jego syna może spotkać to samo. Gdy działa enzym 5-alfareduktazy, część mieszków włosowych, zwłaszcza tych nad czołem i na szczycie głowy, zaczyna wytwarzać włosy coraz wolniej. Są one też coraz cieńsze, słabsze, aż wreszcie całkowicie zanikają. 

Niektórym łysiejącym pomóc mogą leki. Im wcześniej rozpocznie się kurację, tym jej efekty są lepsze. Dostępne są preparaty z minoksydilem do wcierania w skórę głowy. Poprawia on ukrwienie mieszka włosowego, dzięki czemu substancje odżywcze lepiej tu docierają i włosy stają się mocniejsze. Nie spowoduje to, że utracone włosy odrosną, ale może zatrzymać wypadanie kolejnych. 

Innym środkiem do leczenia łysienia androgenowego jest finasteryd w formie doustnych tabletek. Hamuje on wypadanie włosów i sprawia, że stają się mocniejsze, ale nie sprawia, że odrastają już utracone. Przerwanie każdej z tych terapii sprawia, że włosy znowu zaczynają wypadać. 

Czupryno, wróć!


Jeśli leki nie skutkują, czasem jedynym sposobem na odzyskanie czupryny jest przeszczep włosów. Tylko własne i tylko pobrane z głowy nadają się do transplantacji. Nie wszyscy jednak mogą poddać się temu zabiegowi. Przeszczepu nie przeprowadza się u osób z uogólnionym łysieniem, u tych, które mają zaawansowaną cukrzycę, poważną chorobę serca, nieuregulowane nadciśnienie, choroby zapalne owłosionej skóry głowy lub dotyczy ich łysienie plackowate. 

Zabieg przeprowadza się w znieczuleniu miejscowym. Lekarz wycina z tyłu głowy maleńki (szerokości do 1 cm i długości ok. 5 cm) pasek owłosionej skóry głowy, dzieli go na mikroskopijne kawałki (może zawierać jeden włos!) i wszczepia je jeden obok drugiego przez maleńkie nacięcie w wyłysiałą skórę głowy. Powstałe po pobraniu włosów cięcie zszywa. W nowszej technice transplantacji – FUE (z ang. Follicular Unit Extraction) lekarz pobiera pojedyncze mieszki włosowe, szycie nie jest więc potrzebne. 

Dla wielu kobiet męska łysina jest pociągająca. Jednak panowie często czują się mniej atrakcyjni. Czy z łysieniem mogą wygrać? 
  
Kiedy panowie tracą znacznie więcej niż sto włosów dziennie i w ich miejsce nie pojawiają się nowe – powinno się im zapalić czerwone światło, bo widmo łysiny z zakolami nad czołem i nieowłosionym plackiem na czubku głowy staje się realnym zagrożeniem. 

Prawo dziesiątek


Włos żyje od 2 do 6 lat. Przechodzi wtedy przez trzy stadia: wzrostu, zamierania (przestaje rosnąć, a jego korzeń przesuwa się w kierunku ujścia mieszka) i spoczynku (łatwo wypada, np. podczas czesania czy mycia). Około 80 proc. włosów znajduje się w fazie wzrostu, natomiast tylko 3–5 proc. w fazie spoczynku. Zdarza się, że cykl życia włosów zostaje zakłócony. Więcej ich zaczyna być w fazie spoczynku, która w dodatku znacznie się wydłuża. Nowo wyrastające włosy są słabsze i szybciej wypadają. Wtedy czupryna wyraźnie się przerzedza. 

Mężczyźni zaczynają intensywniej tracić włosy najczęściej między 20. a 30. rokiem życia. Naukowcy sformułowali tezę, że łysieniem rządzi "prawo dziesiątek", tzn. że wśród 30-latków łysieje 30 proc. panów, wśród 40-latków – już 40 proc. itd. 

Gen łysienia 


95 proc. panów cierpi na łysienie androgenowe. Ten rodzaj przerzedzenia czupryny związany jest z obecnością w mieszku włosowym pewnego enzymu: 5-alfareduktazy. Prowokuje on męski hormon – testosteron – do niszczenia mieszka. Ten destrukcyjny enzym powstaje wtedy, gdy w organizmie obecny jest gen łysienia, który można odziedziczyć po ojcu, jak i po matce. Jeśli np. ojciec wcześnie stracił włosy, jego syna może spotkać to samo. Gdy działa enzym 5-alfareduktazy, część mieszków włosowych, zwłaszcza tych nad czołem i na szczycie głowy, zaczyna wytwarzać włosy coraz wolniej. Są one też coraz cieńsze, słabsze, aż wreszcie całkowicie zanikają. 

Niektórym łysiejącym pomóc mogą leki. Im wcześniej rozpocznie się kurację, tym jej efekty są lepsze. Dostępne są preparaty z minoksydilem do wcierania w skórę głowy. Poprawia on ukrwienie mieszka włosowego, dzięki czemu substancje odżywcze lepiej tu docierają i włosy stają się mocniejsze. Nie spowoduje to, że utracone włosy odrosną, ale może zatrzymać wypadanie kolejnych. 

Innym środkiem do leczenia łysienia androgenowego jest finasteryd w formie doustnych tabletek. Hamuje on wypadanie włosów i sprawia, że stają się mocniejsze, ale nie sprawia, że odrastają już utracone. Przerwanie każdej z tych terapii sprawia, że włosy znowu zaczynają wypadać. 

Czupryno, wróć!


Jeśli leki nie skutkują, czasem jedynym sposobem na odzyskanie czupryny jest przeszczep włosów. Tylko własne i tylko pobrane z głowy nadają się do transplantacji. Nie wszyscy jednak mogą poddać się temu zabiegowi. Przeszczepu nie przeprowadza się u osób z uogólnionym łysieniem, u tych, które mają zaawansowaną cukrzycę, poważną chorobę serca, nieuregulowane nadciśnienie, choroby zapalne owłosionej skóry głowy lub dotyczy ich łysienie plackowate. 

Zabieg przeprowadza się w znieczuleniu miejscowym. Lekarz wycina z tyłu głowy maleńki (szerokości do 1 cm i długości ok. 5 cm) pasek owłosionej skóry głowy, dzieli go na mikroskopijne kawałki (może zawierać jeden włos!) i wszczepia je jeden obok drugiego przez maleńkie nacięcie w wyłysiałą skórę głowy. Powstałe po pobraniu włosów cięcie zszywa. W nowszej technice transplantacji – FUE (z ang. Follicular Unit Extraction) lekarz pobiera pojedyncze mieszki włosowe, szycie nie jest więc potrzebne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz